mag_kot

napisała o Sześć razy Emma

W zasadzie to film ten jest przeciętny bardziej niż niezły. Hiszpańskie kino, generalizując, ma to do siebie, że bywa ... płytkie. I nam - uwrażliwionym do głębi Słowianom - wydaje się banalne jak chleb pszenny. Czasem ta banalność sprawia radość, czasem wręcz śmieszy. Mnie końcówka filmu dobiła. Ale namiętność Hiszpanów, ich otwartość, oswojenie z seksualnością i swoim ciałem wielbię absolutnie i dla tych kilku ładnych scen może i warto było ten film zobaczyć...